Pan Zbyszek, zapamiętany przez mieszkańców Puław bezdomny, był w mieście rozpoznawalny m.in. za sprawą charakterystycznego wózka czy towarzyszącego mu psa. Mężczyzna przez lata mieszkał w drewnianej altance w pobliżu stacji paliw przy ul. Dęblińskiej
26 maja br ok. godziny 20 strażacy zostali wezwani do domu mieszkańca Puław, bo wybuchł tam pożar. Ognia nie udało się ugasić. Na miejscu znaleziono ciało zmarłego.
Pan Zbyszek spoczął w grobie ziemnym. W związku z tym, że sam zmarły ani jego rodzina nie mieli oszczędności, które można by przeznaczyć na pochówek, chcą mu go postawić sami mieszkańcy Puław.
-Zginął w pożarze dobry i lubiany człowiek, mieszkaniec "namiotowego miasteczka na górce", które sam zbudował. Przetrwał tam wiele srogich zim, zadziwiał wszystkich swoją determinacją i siłą. Wielu ludzi znało go osobiście lub tylko kojarzyło z widzenia - jego wózek z rowerem czy psa Kubę oczekującego cierpliwie swego pana - pisze Agata Frączek, organizatorka zbiórki i dodaje: - Przedwczesna śmierć pana Zbyszka poruszyła wiele serc, pobudziła wiele dobra. I choć żył samotnie i nie miał rodziny, pożegnano go uroczyście, a w trakcie ceremonii pogrzebowej otrzymał wiele wyrazów szacunku, przyjaźni i żalu. Chcemy go godnie upamiętnić - otwieramy zbiórkę na wykonanie trwałego nagrobku dla Pana Zbyszka.
Na grób dla pana Zbyszka potrzeba łącznie 4500 zł. Pieniądze można przekazać przez portal zrzutka pod tym adresem: LINK
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?