Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Felieton na weekend

Wojtek Antosz
sxc.hu
Łukasz Kołodziej jak co tydzień, tym razem o technologii, trendsetterach i Times New Roman ;]

Przeciętny użytkownik domowego komputera wykorzystuje około 5% procent jego możliwości, kiedy ludzki mózg (według różnych źródeł) pracuje na poziomie 10% - 40% (w zależności od jakości weekendu), co czyni go najsprawniejszym mechanizmem twórczo/wytwórczym świata. Te kilkanaście procent mózgu z wykorzystaniem najwyżej ułamka technologii, potrafiło dosyć niedawno postawić całą Anglię na nogi, czyniąc fuzję pierwotnej myśli ludzkiej (kija baseballowego) i myśli postępowej (komunikatora Blackberry). Inżynierami procesu byli oczywiście młodzi ludzie, przy inicjatywie których wysiadały najtęższe światowe mózgi. Wykorzystanie Blackberry przerosło wizję samego producenta - niezbadane są myśli ludzkie - tak można by rzec, problem w tym, że właśnie w tym kierunku zmierza współczesna technika. Jej zaawansowanie wyprzedziło zdolność efektywnego przystosowania owoców pracy milionów inżynierów do życia codziennego, krótko mówiąc - ludzie chcą mieć wszystko, często nie wiedząc po co? Na ich nieszczęście część ma tę wiedzę, począwszy od hakerów, nerdów (negatywne określenie osoby pasjonującej się naukami ścisłymi, informatyką, grami komputerowymi), geeków (człowiek, który dąży do pogłębiania swojej wiedzy i umiejętności w jakiejś dziedzinie w stopniu daleko wykraczającym poza zwykłe hobby), freelancerów, poprzez świadomych trendsetterów na środowiskach przestępczych kończąc. Wiedzy tej brakuje coraz częściej samym korporacjom, które aby sprostać wyzwaniu, zatrudniają antropologów, artystów, filozofów, nie po to, aby określić target, zbudować kampanię czy zniszczyć konkurencję, ale właśnie po to, aby dowiedzieć się do czego służy ich własny produkt. Tak od pewnego czasu działa Apple i szereg firm związany z szeroko pojętym lifestylem.

Collegium Civitas w Warszawie, jako pierwsza uczelnia w kraju uruchomiła kierunek o wdzięcznej nazwie Trendsetter (ogólnie osoba odpowiedzialna za trendy) - czy ludzkości potrzebni są profesjonalni trendsetterzy? Potrzebni, ponieważ dzięki nim wiedza, technologia i sami ludzie nie trafiają do śmietnika, z którego amatorzy zawodu potrafią wyciągnąć tylko szalik, rower i radio Kasprzak. Współczesna technika czuje przesyt liczbą inżynierów, informatyków, serwisantów czy programistów - potrzebuje świeżego impulsu, i właśnie zaczęła go szukać - potrzebuje świrów, którzy będą próbowali pływać na laptopie, ludzi bez ograniczeń w postrzeganiu rzeczywistości.

Światowa gospodarka rozkręcona uprawą roli, rozgrzana maszynami rewolucji przemysłowej, utknęła gdzieś w trzecie fazie globalizacji, a mianowicie w zarządzaniu informacją, gdyż dzięki niej funkcjonuje współczesność. Ludzie potrafią przesyłać ją z prędkością światła, kontrolować jej obieg, z tym, że zawsze jest to obiekt zamknięty. Gdy wadliwa maszyna ulega awarii, potrafi wyrządzić wiele szkód wszystkim dookoła - tak samo działa informacja, która wymyka się spod kontroli - informacja, która również potrafi zabić, i mimo ewolucji urządzeń pracy, sama praca posiada wciąż te samą wypadkowość, te same skutki, zmianie uległy jedynie determinanty kryzysu, stając się niewidocznymi dla ogółu.

Prasa lubi rozpisywać się nad sytuacją młodych w dobie kryzysu, szukać symptomów zewnętrznych, tymczasem cały proces rozgrywa się w domowym zaciszu, a opiera się na frustracji wynikłej z nadmiaru niewykorzystanej wiedzy, gromadzonej często mimowolnie. Nie jest to wiedza książkowa i techniczna, jest to wiedza dla wielu pracodawców tak abstrakcyjna jak praca ich własnych HRowców, którzy braki z zakresu socjologii nadrabiają utartymi schematami rekrutacyjnymi, wciąż zatrudniając sprawnych technicznie, wiernych praktycznie, bezpłodnych intelektualnie poliglotów, nie mających nic do powiedzenia w kilku językach obcych. Można o tym przeczytać w The Times, bo w polskim Times New Roman trochę trudniej.

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pulawy.naszemiasto.pl Nasze Miasto