Most pomiędzy Kazimierzem i Janowcem. Wiceminister przedstawił dwie koncepcje

Mosty Plus to nowy program rządowy, dzięki któremu mają powstać nowe przeprawy na najważniejszych rzekach. Rząd przedstawiał nawet wstępną mapę mostów i umieścił na niej przeprawę miedzy Kazimierzem Dolnym a Janowcem.

Ma to być uzupełnienie już istniejących przepraw na terenie Lubelszczyzny. Chodzi o te w Dęblinie, Puławach, Annopolu i Kamieniu.

Jednak jeszcze w lipcu samorządowcy rządzący tymi gminami nic o moście nie wiedzieli. Narzekali, że nikt z nimi o tym nie rozmawia.

Tymczasem pochodzący ze Świdnika wiceminister inwestycji i rozwoju, Artur Soboń przygotował analizę budowy mostu. Wynika z niej, że nie ma szans na powstanie przeprawy bezpośrednio między Kazimierzem a Janowcem. - W tym miejscu występuje odcinek przełomu Wisły po obu stronach rzeki. Przekrój doliny jest stosunkowo zwarty, na lewym brzegu mamy skarpę w Janowcu, na prawym kamieniołomy, Albrechtówkę i kolejne wzgórza ciągnące się aż po Zastów Polanowski – tłumaczy w opracowaniu Soboń i dodaje, że do mostu w tym miejscu nie bardzo byłoby jak dojechać.

Dlatego teraz są dwa warianty. Pierwszy mówi o budowie mostu w miejscu istniejącej przeprawy promowej Bochotnica – Kolonia Nasiłów. Drugi wskazuje Wisłę pomiędzy Zastowem Karczmiskim, a mazowiecką miejscowością Lucimia.

W oby przypadkach mosty można połączyć z drogami wojewódzkimi. Artur Soboń wyjaśnia, że nie jest to koncepcja ministerialna. – Przygotowałem ją we współpracy z inżynierami, ekspertami. Chciałem pokazać, że wbrew temu, co mówią niektórzy, nie jest to przedsięwzięcie nierealne. Jeśli się chce, to można – tłumaczy.

Inwestycja może otrzymać dofinansowanie rządowe, ale o wkład własny do przedsięwzięcia musi zadbać samorząd. – Oczywistą sprawą jest, że nie będzie na to stać nadwiślańskich gmin. Dlatego ten ciężar powinien wziąć na siebie samorząd województwa i deklaruję, że po wygranych przez PiS wyborach samorządowych ta inwestycja zostanie zrealizowana – dodaje wiceminister Soboń.

Tymi koncepcjami zaskoczony jest marszałek województwa. – Nikt nam ich nie przedstawił, nikt nas o tym nie informował – mówi Sławomir Sosnowski (PSL) i komentuje: - PiS ma taki zwyczaj, że najpierw informuje służby i media a na samym końcu samego zainteresowanego.