Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Air Show 2018 w Radomiu. Niezwykłe wyczyny pilotów i liczna publiczność (ZDJĘCIA, WIDEO)

Tomasz Dereszyński
Małgorzata Genca/Polska Press
Air Show 2018 w Radomiu to gigantyczna impreza z wieloma atrakcjami. Nawet kiepska pogoda nie była w stanie odstraszyć wszystkich chętnych spragnionych oglądania popisów lotników i ich maszyn. A było co podziwiać w dniach 25-26 sierpnia 2018 r.

W 100-lecie odzyskania naszej niepodległości Air Show w Radomiu był świetną okazją do przyjrzenia się naszemu stanowi posiadania w lotnictwie wojskowym. Wprawdzie niebo nad Radomiem popłakiwało trochę w trakcie trwania pokazów ale to raczej zbieg okoliczności, nie jakiś szczególny znak z niebios.

Zresztą trzeba się zgodzić ze słowami wiceministra obrony narodowej Wojciecha Skurkiewicza wypowiedziane podczas Air Show, że mamy "jednych z najlepszych pilotów na świecie”. To prawda ale oni muszą mieć na czym się szkolić by wciąż być w tej elicie.

PZL Świdnik pokazało nowości
A propos szkolenia, zakłady PZL-Świdnik zaprezentowały podczas Air Show 2018 śmigłowiec szkoleniowy SW-4. - Nasz śmigłowiec, najmniejszy z produkowanych przez nas maszyn, występuje w wersji cywilnej a także w wojskowej-szkoleniowej. Na SW-4 szkolą się piloci w Dęblinie - mówi Krzysztof Krystowski, wiceprezes Leonardo Helicopters. - Mamy też wersję bezzałogową SW-4, którą pokażemy niebawem na targach w Kielcach - dodaje.

Jeden z pilotów testowych Świdnika obecny na Air Show 2018 nie ma wątpliwości, że SW-4 to dobra maszyna szkoleniowa. - Śmigłowiec ma bardzo dobre parametry, choć jest wymagający w prowadzeniu. Po zakończeniu szkolenia można spokojnie uznać, że pilot jest świetnie przygotowany do latania - zapewnia Piotr Kolobius, pilot testowy i szkoleniowy Świdnika. Piotr Kolobius lata także na śmigłowcach Mi-2 i W3-Sokół.

Największe zamieszanie na niebie przykrytym gęstymi chmurami robiły pokazy myśliwców F-16, Gripen czy Eurofighter. Ryk silników spadający z nienacka na głowy a raczej uszy widzów był znakiem, że to nie są żarty. Błysk w oczach u panów był widoczny, szczególnie u najmłodszych gości pokazów, choć i panie żywo reagowały na ryk silników. Wszak to kilkanaście tysięcy koni mechanicznych zapracowuje na tak oszałamiający efekt.

Samoloty ze Świdnika latają w Dęblinie
Temat szkolenia pilotów myśliwców czy innych takich jednostek ma pierwszorzędne znaczenie. Ciekawą wersję samolotu treningowego zaprezentowała Grupa Leonardo, właściciela PZL-Świdnik. To M-346 Master, występujący także w wersji M-346 FA (Fighter Attack). Giacomo Iannelli z Włoch jest pilotem szkoleniowym jednostki M-346.

- To samolot obecnie używany przez polskie lotnictwo w Dęblinie. M-346 przygotowuje pilotów do maszyn bardziej operacyjnych. Wersja, którą widzimy na Air Show, jest wersją ulepszoną, uzbrojoną. Jest to samolot, który może być używany zarówno do celów treningowych jak i operacyjnych - informuje pilot. Dysponujemy już ośmioma jednostkami służącymi w Dęblinie, kolejne cztery M-346 w wersji Master przylecą do nas do 2020 roku. To efekt kontraktu podpisanego w marcu 2018 r. Zdaniem producenta tej jednostki, to najbardziej zaawansowany samolot szkoleniowy dostępny w tej chwili na rynku.

Najpopularniejsi byli piloci z Włoch

W Radomiu chętni mogli uścisnąć dłoń pilotom uczestniczącym w pokazach, do czego gorąco zachęcali spikerzy imprezy. Furorę wśród widzów zrobił występ włoskiej ekipy “Frecce Tricolori”, a fragment ich lotu z muzyką Luciano Pavarottiego w trakcie tworzenia nad głowami widzów siłami dziesięciu maszyn wielkiej włoskiej flagi, przypominał przygotowane z rozmachem widowisko niczym ze słynnej mediolańskiej La Scali.


Czego potrzeba polskiemu wojsku?

Pytania o stan naszego uzbrojenia nurtują wielu ekspertów i miłośników lotnictwa. Nie uciekniemy przed zakupami nowego sprzętu. Wszak do 2026 r. mamy do wydania ok. 170 mld złotych. To całkiem pokaźna suma. - Potrzeby modernizacyjne są olbrzymie - mówi enigmatycznie wiceminister Skurkiewicz. Dużo mówi się ostatnio o programie modernizacji floty śmigłowcowej w kontekście programu AW249. W lipcu 2018 r. Grupa Leonardo i PGZ podpisały list intencyjny w tej sprawie. Wprawdzie to dopiero list intencyjny ale byłby to jeden z ważnych elementów programu Kruk.

Jakie są potrzeby? Na to pytanie odpowiadają eksperci. - Priorytetem jest wymiana śmigłowców szturmowych. Nasze Mi-24 są przestarzałe, znaczenie Mi-2 jest czysto symboliczne. Program Kruk jest bardzo istotny. Następnie musimy kupić śmigłowce wielozadaniowe średnie. Ze względu na dużą ich liczbę powinny być produkowane w Polsce - ocenia Jerzy Gruszczyński, redaktor naczelny pisma “Lotnictwo Aviation International”, były pilot wojskowy.

W dalszej kolejności, zdaniem eksperta, należy wymienić maszyny w klasie lekkiej, na koniec wymienić te na potrzeby Marynarki Wojennej. Ich de facto potrzebujemy mniejszą liczbę. Jaka jest kondycja lotnictwa wojskowego? To pytanie dość istotne w kontekście planowanej modernizacji armii.

Zdaniem Michała Fiszera, byłego pilota wojskowego, samoloty F-16, chluba naszej armii, są świetnymi maszynami ale za parę lat będą musiały przejść modernizację.

- Natomiast Su-22 i MiG-29 muszą być zastąpione nowym typem wielozadaniowego samolotu, choćby w rodzaju Eurofightera - uważa Michał Fiszer. Zresztą Eurofightera Typhoona można było zobaczyć na lotnisku w Radomiu. Ba, nawet dwie sympatyczne ekipy z Niemiec i Wielkiej Brytanii były do dyspozycji widzów. Niemcy zaprezentowali umalowaną na zielono maszynę, która cieszyła się dużym zainteresowaniem. Anglicy wystąpili z bardziej stonowaną wersję samolotu, ale także byli chętni do rozmów.

Zresztą takich punktów, przy których warto było się zatrzymać, było podczas Air Show wiele. Zgodnie z zasadą: dla każdego coś miłego. Gdyby nie kiepska pogoda, byłoby wręcz idealnie. Do “ogarnięcia” było całkiem dużo atrakcji. Szefostwo MON ma dużo do myślenia, a raczej do decydowania, bo czas ucieka, a modernizacja naszej armii jest niezbędna.

Pokazy lotnicze w ramach AIR Show od 2000 r. odbywają się w Radomiu. W tym roku widzowie mogli podziwiać jednostki powietrzne z wielu krajów, m.in. z Finlandii, Niemiec, Grecji, Wielkiej Brytanii, Czech, Jordanii, Hiszpanii, Ukrainy, Turcji czy Chorwacji. Pierwsze Air Show odbyło się w Poznaniu w 1991 r. AIR Show gościł też dwukrotnie w Dęblinie (1995, 1998), a raz w Bydgoszczy (1996 r.).

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kazimierzdolny.naszemiasto.pl Nasze Miasto