Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grypa nie odpuszcza dzieciom i zbiera swoje żniwo. A będzie jeszcze gorzej

Michał Dybaczewski
Michał Dybaczewski
licencja CC0
O ataku grypy informowaliśmy w połowie grudnia. Już wtedy statystyka nie była dobra. Niestety - wirus rozkręcił się na dobre, a jego ofiarami są głównie dzieci. To nie koniec złych wiadomości: będzie jeszcze gorzej, bo szczyt zachorowań dopiero przed nami.

Z danych sanepidu wynika, że dynamika zachorowalności na grypę wśród dzieci w Lublinie jest wysoka. O ile w pierwszym tygodniu grudnia na grypę zachorowało 667 dzieci (0-14 lat), to od 8 do 15 grudnia liczba ta była niemal trzykrotnie wyższa – 1587 przypadków. Krzywa zachorowalności spadła w tygodniu przedświątecznym (16-22.12) do 557 przypadków. Ten spadek niech nas jednak nie zmyli, bo jak wskazują lekarze szczyt zachorowań na grypę dopiero przed nami.

- Grypa przyszła w tym roku wcześniej, ale będzie atakowała nas aż do maja - mówi Anna Ryss, pediatra i lekarz rodziny.

Dane sanepidu znajdują odzwierciedlenie na szpitalnych oddziałach. Jak poinformowała we wtorek (27.12) na antenie Radia Lublin Barbara Hasiec, ordynator oddziału dziecięcych chorób zakaźnych Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Lublinie, na 17-łóżkowym oddziale dziecięcych chorób zakaźnych jest obecnie 50 proc. dzieci ponad stan.

Wzrost widoczny jest także w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym:

- Od połowy grudnia odnotowujemy wzrost zachorowalności wśród dzieci z powodu wirusa grypy. W tygodniu przed Świętami Bożego Narodzenia hospitalizowaliśmy od 20 do 28 pacjentów z powodu grypy – mówi Agnieszka Osińska, rzecznik USzD.

Grypa powoduje, że dzieci trafiają także na SOR. Z informacji udzielonych przez Osińską wynika, że na dziecięcy SOR od początku grudnia zgłosiło się 205 pacjentów, u których stwierdzono grypę. Część z tych pacjentów pozostała na hospitalizację w szpitalu.
Znaczny wzrost zachorowalności na grypę widoczny jest także na poziomie przychodni rodzinnych.

- W tej chwili co drugie dziecko trafia do nas z infekcją grypową – informuje Anna Ryss.

Co cechuje grypę w tym sezonie? Wysoka, długo utrzymująca się temperatura, ale także biegunka i wymioty. Objawy utrzymują od 7 do 10 dni.

W skutecznej walce z grypą duże znaczenie ma szybkie jej wykrycie.

- W aptece można kupić test w kierunku koronowirusa, RSV i grypy. Można go wykonać samemu. Szybkie rozpoznanie choroby jest niezwykle ważne, bo podanie w ciągu dwóch pierwszych dni leku ebiflumin ogranicza namnażanie wirusa i nie dopuszcza do dalszego jego rozprzestrzeniania – wskazuje Anna Ryss i apeluje by się szczepić, bo to może nas uchronić przed tym, co stało stało się w 1971 r.: - 50 lat temu była wysoka fala grypy, gdzie na mojej sali w ciągu dwóch tygodni zmarło 50 młodych osób i to błyskawicznie – przypomina Ryss. Wtedy poziom wyszczepialności osiągnął 10 proc., teraz jest kilka procent niższy. I niech da nam to do myślenia!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Grypa nie odpuszcza dzieciom i zbiera swoje żniwo. A będzie jeszcze gorzej - Kurier Lubelski

Wróć na kazimierzdolny.naszemiasto.pl Nasze Miasto