Kobiety golą sobie całą twarz! Ten zabieg kosmetyczny wzbudza kontrowersje, ale celebrytki go uwielbiają. Na czym dokładnie polega?

Moda na dermaplaning przyszła do Europy zza oceanu i zabieg ten staje się, także u nas, coraz popularniejszy. Jednocześnie ze względu na formę jest bardzo kontrowersyjny. Trudno się do niego przekonać, choć specjaliści wymieniają szereg zalet.

Co to jest dermaplaning? Dermaplaning jest zabiegiem polegającym na usuwaniu owłosienia wraz z martwym naskórkiem z twarzy. Wykonuje się go ostrym skalpelem, delikatnie pocierając skórę.

Twarz jest delikatnie pocierana ostrzem skalpela, tak żeby zetrzeć martwy naskórek, pozostałości sebum i uwrażliwić skórę na składniki aktywne kremów, a jednocześnie pozbyć się różnych drobnych przebarwień i najdrobniejszych zmarszczek, bo to też wchodzi w zakres tego zabiegu – powiedział w programie Pytanie na Śniadanie doktor Bartosz Pawlikowski, dermatolog.

Po zabiegu skóra będzie zaczerwieniona, a jednocześnie niezwykle delikatna. Dzięki dermaplaningowi lepiej wchłaniają się składniki aktywne, stąd dobrze połączyć go z dodatkową pielęgnacją, a w domu pamiętać nawilżeniu.

Jak dla strony Page Six Style, mówi Candace Marino, kosmetyczka gwiazd, wielu makijażystów wysyła celebrytów na ten zabieg, ponieważ dzięki niemu make-up lepiej się utrzymuje.

Zabieg można wykonywać około co cztery tygodnie.

Czytaj też: Najskuteczniejsze sposoby depilacji i patenty na gładką skórę. Jaką metodę wybrać i co warto wiedzieć?

Zabieg teoretycznie można wykonywać samodzielnie w domu i wiele pań tak właśnie robi. Jest to rozwiązanie z pewnością tańsze, niż zabieg u profesjonalisty, ale ma też swoje minusy. Samodzielne operowanie skalpelem przez cały czas trwania zabiegu, który trwa około godzinę, jest po prostu niewygodne. Ponadto wykonując dermaplaning po raz pierwszy, lepiej jest zdać się na doświadczenie i wiedzę profesjonalisty. Nie każdemu ten kosmetyczny hit będzie służył, a kosmetolog czy dermatolog odpowiednio oceni sytuację.

Jak podaje Harper's Bazaar, zdaniem doktor Jonquille Chantrey, dermaplaning to zabieg, który należy pozostawić profesjonalistom. Według niej powinno się najpierw określić typ włosów i skóry pacjenta, a także w razie problemów postawić odpowiednią diagnozę. Wówczas można podjąć decyzję o zabiegu lub z niego zrezygnować.

Dermaplaning nie jest zalecany osobom z aktywnym trądzikiem, infekcją bądź opryszczką. Zabieg może doprowadzić do rozprzestrzeniania się wirusów i bakterii, co z kolei nasili infekcję. Z kolei to skutkować może stanami zapalnymi, a następnie nawet bliznami. Innymi przeciwskazaniami są nowotwór, rany na skórze i uczulenie na nikiel. Jeśli przed dermaplaningiem stosowany był inny zabieg złuszczający bądź laser, należy odczekać odpowiedni czas.

Kobiety stosujące dermaplaning zapewniają, że skóra po nim jest gładka i rozświetlona, zdarzają się też jednak efekty wręcz odwrotne. Z nieprzyjemnymi skutkami musiała zmierzyć się TikTokerka Natalie. Po dermaplaningu, który wykonała samodzielnie w domu, na jej policzkach pojawiło się mnóstwo stanów ropnych. Na szczęście internautka uporała się z nimi, lecz przestrzega przed naśladowaniem internetowych trendów i zachęca, by zabiegi pozostawić profesjonalistom.