Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lubelskie. Panie magistrze, ile za test? Nie wiadomo. Jak aptekarze podsumowują walkę z pandemią?

Joanna Jastrzębska
Joanna Jastrzębska
Fot. Łukasz Kaczanowski/archiwum
Punkt bezpłatnych testów na covid i miejsce szczepień – takie dodatkowe zadania dostały apteki podczas pandemii COVID-19. Od 1 kwietnia za test antygenowy trzeba już zapłacić.

Na razie jednak nie wiadomo w jaki sposób. Apteki mają narzędzia do sprzedawania produktów, nie posiadają go natomiast, jeśli chodzi o usługi, a za tę należy uznać pobranie wymazu w celu przetestowania w kierunku COVID-19. Tomasz Barszcz, wiceprezes Lubelskiej Izby Aptekarskiej podkreśla, że niebawem pojawi się w tej kwestii interpretacja Naczelnej Izby Aptekarskiej. Jak podsumowuje dwumiesięczną możliwość stworzenia punktów wymazowych w aptekach?

– Nie wolno tego oceniać negatywnie mimo wszystkich perturbacji związanych z techniczną stroną powoływania punktów – twierdzi Tomasz Barszcz.

Przypomnijmy, możliwość wykonywania bezpłatnych testów antygenowych w każdej aptece ogłosił premier w trakcie konferencji prasowej 21 stycznia. Następnie minister zdrowia doprecyzował, że nie w każdej, ale w tych, które będą w stanie zastosować się do wytycznych. Same zaś wytyczne zostały opublikowane na kilka dni przed zapowiedzianym terminem uruchomienia w aptekach punktów wymazowych. Pierwszego dnia w całej Polsce gotowe do realizacji nowego zadania były 64 miejsca.

– Należy patrzeć przez pryzmat skutków dla społeczeństwa. Mieliśmy wzrost zakażeń, nikt nie był w stanie przewidzieć rozwoju sytuacji. To było duże zagrożenie społeczne. Apteki zostały włączone do procesu walki z pandemią i na pewno słusznie. Każdy test wykonany w aptece był wartością dodaną. Myślę, że teraz apteki będą spełniały rolę w profilaktyce zdrowotnej w coraz większym zakresie – dodaje Tomasz Barszcz.

Czy utworzenie punktu wiązało się z dużym wysiłkiem dla farmaceutów? – Do tego nie potrzeba było dużych nakładów finansowych. Testy i środki ochrony osobistej apteki otrzymywały z Agencji Rezerw. Punkty otwierane były na zasadzie dobrowolności, a więc były uruchamiane w przypadku, kiedy można było w niezbyt skomplikowany dla apteki sposób i możliwie szybko spełnić wymagania.

Wątpliwości w ostatecznej ocenie ma Mateusz Chruściak, właściciel apteki przy ul. Węglarza w Lublinie.

– Sam się nad tym zastanawiam. Miało to na pewno swoje plusy, zwłaszcza dla pacjentów, bo nie musieli płacić za testy. Było duże zainteresowanie wśród rodziców, których dzieci przebywały w szpitalach: żeby je odwiedzać, musieli okazywać ujemny wynik testu. Zdarzały się osoby, które zgłaszały się na test nawet co dwa czy trzy dni przez kilka tygodni z rzędu – mówi Mateusz Chruściak.

Jakie były minusy zorganizowania w aptece punktu wymazowego?– Trzeba było wiele przygotowań do rozpoczęcia testowania, a okazało się, że zainteresowanie pacjentów wygasało już po około miesiącu. Natomiast refundowana możliwość testowania w aptekach skończyła się po dwóch miesiącach. Jest więc dyskusyjne, czy wykonywanie testów w aptekach było warte zaangażowania farmaceutów w te procedury kosztem ich codziennych obowiązków. Na pewno jednak było to nowe wyzwanie i doświadczenie – twierdzi.

Zadowolenia z przebiegu dwumiesięcznej akcji nie kryje właściciel apteki w Piotrowicach.

– Uważam, że gra była warta świeczki. Zdobyłem doświadczenie, niemało osób przetestowałem. Szkoda, że to się już skończyło – przyznaje Łukasz Dziwulski. – Ludziom nadal są potrzebne pozytywne wyniki testu, więc z kilkoma osobami jestem umówiony na komercyjny test. Trudności? Dla osoby, która otwierała w życiu trzy apteki to było jak pstryknięcie palcami – podsumowuje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Lubelskie. Panie magistrze, ile za test? Nie wiadomo. Jak aptekarze podsumowują walkę z pandemią? - Kurier Lubelski

Wróć na lubelskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto