Jak możemy przeczytać na stronie puławskiego urzędu pracy z każdym kolejnym rokiem formuła Targów Pracy i Edukacji jest coraz lepiej dopasowana do oczekiwań lokalnego rynku pracy. Dzięki szeroko zakrojonym działaniom promocyjnym, zarówno wystawcy, jak i odwiedzający IX Targi Pracy i Edukacji odniosą korzyści. W tym roku formuła targów zostanie uzupełniona o kolejny, "praktyczny" element.
- W trakcie targów w naszym Klubie Pracy w Domu Chemika, będziemy prowadzili warsztaty zarówno dla pracodawców jak i osób poszukujących pracy, które będą mogły dowiedzieć się m.in.: jak poprawnie tworzyć dokument aplikacyjne - tłumaczy dyrektor PUP w Puławach, Krzysztof Gumieniak.
Jak dodaje dyrektor Gumieniak, od dwóch lat poprzez ankiety sprawdzana jest "skuteczność" targów tzn. ile osób znalazło dzięki nim pracę. Nie był w stanie określić jak kształtuje się to procentowo, ale z ankiet wynika, że było conajmniej kilkadziesiąt takich przypadków.
Mimo tego wśród mieszkańców pojawiają się sceptyczne opinie na temat targów.
- Jestem pracujący od 5 lat więc jak chodziłem na targi to były tam jakieś oferty pracy. Teraz to jedynie stoiska reklamujące firmy i szkoły, głównie te drugie, tak wynika z relacji moich bezrobotnych znajomych, wszyscy są rozczarowani, po co robić ludziom nadzieje hasłami: Targi "pracy" - mówi nam Przemek.
Jeszcze bardziej krytyczny wobec targów jest Paweł, który za pracą musiał wyjechać z Puław.
- Byłem w tamtym roku i przyznam ze sie mega zawiodłem, połowę przestrzeni zajmowała oferta szkół chyba żeby zapchać wolne miejsce. Specjalnie zwolniłem sie wcześniej z pracy w nadziei, że znajdę może lepszą ofertę niż 1/4 etatu w sklepie z ubraniami. Jestem rozgoryczony i sfrustrowany, nie znam osobiście nikogo komu by urząd pracy znalazł pracę. Dotują staże z których nic nie wynika oprócz korzyści dla pracodawców. Staż sie kończy, a umowy i tak nie przedłużą tylko biorą następnych -
Dyrektor Gumieniak, broni obecności szkół na targach i podkreśla, że wcale nie jest ich tak dużo.
- Na około 80 wystawców w zeszłym roku 1/4 stanowiły szkoły. Nie mamy wpływu jak wyglądają ich stoiska i zrozumiałe jest to, że chcą zrobić wrażenie żeby przyciągnąć uczniów. Ale pracodawcy też mogą robić swoje stoiska z rozmachem i ściągać w ten sposób pracowników - tłumaczy Gumieniak i dodaje: szkoły są ważnym elementem ponieważ wybór ma potem przełożenie na naszą pozycję na rynku pracy dlatego wg. wytycznych ministerstwa oferta targów powinna zawierać te dwie gałęzie. -
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
