Pana Stefana znał praktycznie każdy mieszkaniec uzdrowiskowego miasteczka. On sam opisywał jego historię na łamach Gazety Nałęczowskiej i Głosu Nałęczowa. Najpiękniejsze nałęczowskie krajobrazy portretował na obrazach czy uwieczniał na rzeźbach. Ciekawych losów miasteczka oprowadzał po jego malowniczych ulicach – był m.in. prezesem Koła Przewodników PTTK w Nałęczowie.
- Rzeźbię figury i portrety w drewnie i w gipsie Po przejściu na emeryturę znów zainteresowałem się rzeźbieniem. Od 1948 roku uczyłem się tej sztuki w Szkole Plastycznej w Nałęczowie, którą powołali do życia działacze organizacji "Wici". Rzeźbię portrety wielkich Polaków i artystów związanych z Nałęczowem – wspominał pan Stefan w rozmowie z Gazetą Nałęczowską.
Pan Stefan był przez wiele lat „wizytówką” Muzeum Żeromskiego w Nałęczowie, gdzie przez 36 lat pełnił funkcję kustosza. Czas spędzony w placówce wspominał tak: -W 1954 roku rozpocząłem pracę jako kierownik Muzeum Stefana Żeromskiego, gdzie przepracowałem 36 lat. Studiowałem zaocznie najpierw historię sztuki, a potem ukończyłem studia kulturalno-oświatowe. Organizowałem wystawy historyczne, oświatowe i malarskie. Przez te lata opracowałem i wydałem m.in. monografie Muzeum S. Żeromskiego, kronikę Ochrony, zbiory wspomnień o Żeromskim – mówił Gazecie Nałęczowskiej.
Pan Stefan Butryn to nie tylko historia Muzeum Żeromskiego, ale także Prusa, którego był współzałożycielem. -W ramach prac społecznych przez cztery lata zajmowałem się organizowaniem Muzeum Prusa. Jestem też prezesem Koła Przewodników PTTK w Nałęczowie i członkiem Zarządu Towarzystwa Przyjaciół Nałęczowa – opowiadał o sobie nałęczowianin.
Były przewodnik po Nałęczowie, pomimo 93 lat, pozostał aktywny. -Dalej przychodził na odczyty czy wystawy. Pan Stefan to inne pokolenie – ludzi, dla których aktywność społeczna, brutalnie mówiąc darmowa, była obowiązkiem. Miał duży wpływ na powstanie Muzeum Prusa, pomógł w reaktywacji Towarzystwa Przyjaciół Nałęczowa. To na pewno nieprzeciętna postać – wspomina zmarłego prezes TPN, Jerzy Sołdek.
Teksty pana Stefana dotyczące historii Nałęczowa można przeczytać w wydanej w 2011 roku książce "Nałęczów. Wspomnienia o Żeromskich i gościach kurortu". – Miał to szczęście, że rozmawiał z ludźmi, którzy Żeromskiego pamiętali. Znał także wdowę po pisarzu, z którą współpracował – dodaje Sołdek.
Wybitna osobowość - tak za to wspomina Butryna pani Maria Mironowicz-Panek, prezes Koła Przewodników PTTK im. H. Wiercieńskiego w Nałęczowie. - Przejęłam Chatę (siedzibę Muzeum Żeromskiego w Nałęczowie) w latach 90 właśnie po panu Stefanie. Można powiedzieć, że z kontaktu na stopie zawodowej narodziła się przyjaźń na wiele lat. Spotykaliśmy się w kole przewodników. Stefan dzielił się z nami swoją ogromną wiedzą o Nałęczowie. Do końca pozostał aktywny. Spotkaliśmy się tuż przed świętami na opłatku przewodnickim, a miałam nadzieję, że zobaczymy się już po Bożym Narodzeniu - mówi Maria Mironowicz-Panek.
Pogrzeb Stefana Butryna odbędzie się 20 stycznia o godz. 13.00 w kościele parafialnym w Nałęczowie.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?