- Nie ulega wątpliwości, że podpisanie przeze mnie kontraktu w Lublinie było słuszną decyzją - mówi angielski żużlowiec. - Na początku sezonu oczywiście nie wiedziałem co się wydarzy, ale byłem bardzo optymistycznie nastawiony. To był mój pierwszy rok jazdy w polskiej lidze, więc jestem szczęśliwy, że zarówno ja, jak i cały mój zespół mogliśmy po zakończeniu rozgrywek napić się szampana, bo wszystko ułożyło się po naszej myśli - dodaje 19-latek.
Z uwagi na wiele startów w lidze angielskiej, Lambert wziął udział w zaledwie połowie spotkań drużyny prowadzonej przez trenera Dariusza Śledzia. Mimo to, legitymował się najwyższą średnią biegopunktową z całego zespołu. Brytyjczyk zdobywał 2,263 punktu na wyścig, a także 11,71 pkt na mecz. Ogółem wziął udział w 38 biegach, z których 18 wygrał i tylko dwukrotnie przyjeżdżał na metę na ostatniej pozycji.
- Rozgrywki w Polsce są bardzo ciężkie. Jazda w waszym kraju wymaga innego podejścia niż do meczów w Wielkiej Brytanii. Na Wyspach zawody żużlowe odbywają się na zasadzie frajdy, a w polskiej lidze wszystko jest dużo poważniejsze. Tutaj muszę być maksymalnie skoncentrowanym przez całe spotkanie. Dzięki startom w Speed Car Motorze rozwinąłem się jako żużlowiec - mówi Lambert.
19-latek ma za sobą bardzo dobry sezon nie tylko na polskich torach. Zawodnik lubelskiego klubu sięgnął bowiem w tym roku po Indywidualne Mistrzostwo Europy Juniorów, które wywalczył pod koniec sierpnia w łotewskim Daugavpils. Angilik nie był natomiast zadowolony z występu w Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów, które zakończył na siódmej lokacie w klasyfikacji generalnej. - Podczas tego cyklu popełniłem kilka błędów, ale już wyciągnąłem z nich wnioski - przyznaje.
W trakcie fety po wywalczeniu awansu przez Speed Car Motor do I. ligi, spiker na lubelskim stadionie zakomunikował, że brytyjski żużlowiec zostaje w Lublinie na kolejny sezon. Zawodnik potwierdza te informacje, choć nie złożył jeszcze podpisu pod nowym kontraktem. - Awansowaliśmy przy moim udziale, więc bardzo chciałem spróbować swoich sił za rok na wyższym poziomie rozgrywkowym. Co do umowy, jesteśmy już dogadani - mówi Anglik.
W przyszłym sezonie Lambert planuje regularnie występować w barwach lubelskich „Koziołków”. Z tego względu, młody zawodnik zamierza ograniczyć starty na Wyspach Brytyjskich wyłącznie do Premiership. Ponadto, 19-latek będzie ponownie szukał klubu w Szwecji.
- Nie planuję zbyt wielu zmian w sprzęcie na kolejny sezon. Oby w przyszłym roku udało się podtrzymać dobrą passę. Jeśli chodzi o lubelski tor, to mam do niego dopasowany bardzo dobry silnik. Wiele wskazuje na to, że dokooptuje do mojego teamu jednego nowego mechanika, który podróżowałby ze mną po Europie. Teraz miałem tylko jednego mechanika i trochę związanych z tym problemów logistycznych. Trzeba to jakoś inaczej rozplanować. Dwóch mechaników powinno załatwić sprawę - wyjawia żużlowiec.
Z racji świetnej jazdy, Brytyjczyk szybko stał się ulubieńcem lubelskich sympatyków. - Kocham fanów Speed Car Motoru i oni też okazują mi miłość, co jest świetnym połączeniem. To właśnie dla nich możemy w przyszłym roku powalczyć o kolejny awans. Frekwencja na stadionie w Lublinie była w tym sezonie niesamowita i mam nadzieję, że podobnie będzie w następnych rozgrywkach. Jeżdżę w świetnym klubie, który ma bardzo dobrych sponsorów i znakomitych kibiców. To nakręca cały zespół. Musimy tylko skompletować mocny zespół i trzeba napierać na PGE Ekstraligę - kończy Robert Lambert.
ZOBACZ TEŻ:
Nagrody dla nauczycieli z okazji Dnia Edukacji Narodowej (DUŻO ZDJĘĆ)
„Czarodziejski flet” - najnowsza premiera w Teatrze Muzycznym (ZDJĘCIA)
Lubelski Uniwersytet Trzeciego Wieku zainaugurował rok
Wybieramy najlepszą pizzę w Lublinie! Czekamy na zgłoszenia
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?