Od długiego czasu docierają do Urzędu Miasta głosy niezadowolenia dotyczące handlu. Radni i mieszkańcy narzekają na bałagan, kupcy na niesprawiedliwość naliczania opłat za miejsce, w którym prowadzą działalność. Część przedsiębiorców dzierżawi stragany i wnosi z tego tytułu comiesięczną opłatę, inni płacą tylko w dni, w które zdecydują się handlować, jeszcze inni znaleźli sposoby, by całkowicie uchylać się od płacenia - napisał na oficjalnych mediach społecznościowych burmistrza Kazimier Dolnego. Informując, że marcowy przetarg dotyczący wynajmu miejsc pod stragany ma być krokiem ku uporządkowaniu handlu oraz poprawie walorów estetycznych Kazimierza Dolnego oraz ku sprawiedliwemu traktowaniu przedsiębiorców.
Z tą decyzją nie zgadzają się handlujący związani z Małym Rynkiem
Do władz Kazimierza Dolnego została skierowana petycja w której protestują przeciwko decyzji włodarzy miasta.
- Jest nam bardzo przykro, że nikt z nami na ten temat nie rozmawiał - mówią handlowcy - większość z nas szykowała się z nadzieją na nadchodzący sezon
Pandemia z którą mierzymy się do tej pory, nie oszczędziła również handlu. Zwracają na to uwagę zarówno sprzedawcy, rzemieślnicy i artyści wystawiający się na Małym Rynku, którzy w okresie jesienno- zimowym w oczekiwaniu na lepsze czasy, inwestowali w materiały oraz unikatowe towary przez co wielu z nich nie będzie stać na wykupienie miejsc wystawionych na licytacji.
- W takiej sytuacji będziemy mieli ogromny problem ze sprzedażą zakupionych i wytworzonych towarów - martwią się
Sprzedawcy odnieśli się też do kwestii unikania opłat handlowych
- Kwestia ta jest dyskusyjna i poniekąd dla nas krzywdząca - mówią - nie było możliwości nie uiszczenia ich, bo nikt nie zwijał straganu przed osobą zbierającą opłaty, a potem z powrotem rozkładał swoje stoisko.
Sytuacje niepobrania opłat uważają za incydentalne i często wynikające z błędu lub nieuczciwości inkasenta. Protestujący zwracają też uwagę, że Kazimierz Dolny otrzymał rekompensatę, za niepobieranie ich w dobie pandemii, dlatego tym zaskakująca jest decyzja rady miasta o licytacji.
A może jest nadzieja na rozwiązanie tej sprawy?
Jesteśmy związani z tym miejscem prawie tak samo jak mieszkańcy. Turyści którzy są stałymi bywalcami miasteczka często do nas wracają. Nowi również. Wszyscy mają nadzieję, że mimo uchwały znajdzie się, jednak rozwiązanie tej sytuacji;
- A dobre rozwiązanie. To jedno miejsce handlowe dla wszystkich. Nie dzielenie ich na kilka, bo patrząc na doświadczenia innych miast turystycznych nie przyniesie to korzyści nikomu - czytamy w petycji skierowanej do włodarzy miasta.
O sytuacji przedsiębiorców związanych z Małym Rynkiem będziemy Was informować na bieżąco.
iPolitycznie - Czy słowa Stefańczuka o Wołyniu to przełom?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?