Mężczyzna odpowie za nieumyślne spowodowanie śmierci jednej z pracownic i spowodowanie obrażeń ciała u dwóch pozostałych. Do tragedii w zeszłą środę doszło we wsi Nowy Pożóg, pięć kilometrów obok Końskowoli. Około godziny 16 trzy kobiety szypułkowały truskawki, które miały trafić na skup. Poprosiły też 51-latka, który był ich sąsiadem, o pomoc przy napompowaniu koła z wózka.
– Tak jak ustalili policjanci, mężczyzna uruchomił ciągnik, a do sprężarki w pojeździe podłączył przewód do pompowania kół. Nie zaciągnął jednak hamulca ręcznego, a dodatkowo pojazd był na biegu. Ciągnik ruszył i wjechał w kobiety. Zatrzymał się dopiero na drzewie rosnącym na polu – wyjaśniał Grzegorz Kwit, szef prokuratury w Puławach.
W momencie zdarzenia właściciel ciągnika był pijany. Miał w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu. – Podczas przesłuchania przyznał się do czynu i złożył obszerne wyjaśnienia. Zdarzenie nie będzie rozpatrywane jako wypadek komunikacyjny bo doszło do niego na polu, a aby była mowa o wypadku, musiałoby do niego dojść na drodze. Poza tym mężczyzna nie wsiadł do ciągnika – dodał prokurator.
51-latek nie trafił do aresztu. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. –Prokuratura zastosowała wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego – informuje Grzegorz Kwit.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?